"Energia uderzyła w niego falą, nieznajoma wygięła się, lecz z jej ust nie wydobył się żaden odgłos. Świat zamarł na chwilę, płatki śniegu na zewnątrz zastygły na ułamek sekundy w powietrzu, a potem czas ruszył dalej, ciągnąc go za sobą. Wypełniał ją, zalewał, aż w końcu przyciągnął do siebie i schował w ramionach. Zasnął zmęczony, wyczerpany i przekonany, że nigdy nie otworzy już oczu".Nazywana jest różnie, najczęściej Marzanną, rzadziej Moreną, Śmiertką czy Morą. Bogini związana z najgroźniejsza z pór roku – zimą. Związana z zaświatami, uosabiała to, czego obawiali się ludzie. Do dziś przetrwały rytuały związane z jej odganianiem. Jednocześnie, w mitologii słowiańskiej Marzanna/Morena nie była postacią typowo negatywną, była swoistym symbolem przekształcania się natury, kręgu życia. Cóż... czasami bogowie spotykają na swojej drodze człowieka, z krwi i kości. Z ludzką pasją, wolą życia i namiętnościami. Czasami nawet Pani Śmierci i Zimna czuje wewnętrzny żar. -