Czytelnik po zapoznaniu się ze schematem funkcjonowania globalnego rynku walutowego sam odkryje, że nie ma uniwersalnego leku na obecne i potencjalne bolączki walutowe świata, ponieważ gospodarki prawie wszystkich krajów tworzą obecnie system naczyń połączonych. A zatem celowa dewaluacja jednej waluty, mająca na celu pobudzenie eksportu, oddziałuje negatywnie na importerów, którzy zmniejszają wielkość zamówień i bezpośrednio spowalniają gospodarkę partnerów zagranicznych. I choć zagranica dysponuje większą siłą nabywczą, staje się realnie biedniejsza. Są to podstawy makroekonomii, które Rickards upraszcza na tyle, by umożliwić nam zrozumienie i samodzielne formułowanie wniosków na temat kondycji czy przyszłej autonomii naszej rodzimej waluty.