„Gdybym mogła być leczona przez kobietę, oszczędzono by mi największych cierpień”
Jeszcze na początku XIX wieku zawód lekarza wykonywali tylko mężczyźni. Kobiety masowo umierały na uleczalne choroby, bo unikały opieki medycznej. Badania prowadzono w poniżający i często bolesny sposób, a lekarze nie rozumieli problemów zdrowotnych kobiet.
Porody odbierano pod kilkoma warstwami koców, bo medycy wstydzili się nagości rodzącej. Z tego samego powodu wielu z nich nie miało pojęcia o kobiecej anatomii. Nic dziwnego, że w Paryżu przez prawie całe stulecie żadna kobieta nie przeżyła cesarskiego cięcia! Uważano, że „istnieje mnóstwo przypadków chorób, które lekarz potrafi wyleczyć dzięki temu, że jest mężczyzną”.
Dla pacjentek oznaczało to jedno: bycie na łasce brutali.
W takim świecie trzy kobiety znalazły w sobie siłę i determinację, żeby otworzyć przedstawicielkom swojej płci drzwi do zawodu lekarza. Podanie Elizabeth Blackwell o przyjęcie na studia medyczne uznano za świetny żart i tylko dlatego rozpatrzono je pozytywnie. W Szkocji wściekły tłum chciał zabronić studentkom wstępu na salę wykładową. Mimo to zdobyły one wykształcenie, rozpoczęły praktykę lekarską i wywołały prawdziwą rewolucję. Sprawiły, że medycyna zaczęła w końcu dostrzegać potrzeby kobiet w zakresie zdrowia.
„Ważny rozdział historii kobiet i medycyny” – „Publishers Weekly”