Zero jest w Etiopii. W kraju używają pozycyjnego systemu dziesiętnego do zapisu liczb. Tego samego, którym my zapisujemy nasze liczby. Często o tym układzie mówimy, że bazuje on na cyfrach arabskich. Trafniej jest je jednak określić jako cyfry indyjskie. Dotarły on do nas, do Europy, poprzez Arabów. Handel oraz szlaki morskie z rozmaitymi towarami dostarczyły też nowej idei dla notacji liczb. Tu w propagowaniu 10 cyfr, w tym znaku zera, bardzo się przyczynił Fibonacci (znany również jako Leonardo Bonacci, Leonardo z Pisa, czy też Leonardo Bigollo (“podróżnik") Pisano). W Europie w tym czasie panowały liczydła, a liczby zapisywano głównie cyframi rzymskimi. Jeszcze nam trochę z tego nawyku zostano.
W Etiopii podobnie, z dawniejszych czasów zachował się system liczbowy, który nie jest pozycyjny i brak mu zera. Tutaj proponuję dla tego układu liczbowego znak na zero. Jest od dobrany tak, aby nie kolidował z już używanymi cyframi. Był prosty. Łatwy do zapamiętania i użycia. Przede wszystkim, żeby był “etiopski”.
Jest to ciekawa gimnastyka umysłowa. Na bazie starego układu liczbowego, po dodaniu znaku zera, utworzony jest liczbowy system pozycyjny.
